Sam diagnozuj brak dostępu do internetu, lub...


    Z niedziałającym internetem, oraz próbami jego przywrócenia jest jak z... cieknącym kranem w łazience. Możesz za pomocą odpowiednich narzędzi wymienić uszkodzoną uszczelkę, a następnie zapomnieć o problemie. Możesz również zacząć szukać problemu głębiej, wymienić całą instalację doprowadzającą wodę, łącznie z instalacją odprowadzającą ścieki i dopiero wtedy z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku rozsiąść się wygodnie w fotelu.

   W jednym i drugim przypadku osiągamy swój pierwotny cel, jednak - nie da się ukryć - w ostatnim scenariuszu tracimy o wiele więcej energii, czasu i pieniędzy. Dlaczego? To proste - działamy na ślepo, bez przygotowanego scenariusza. Jak nie popełniać takich błędów? Okazuje się, że podstawą wszelkich działań jest wstępna diagnoza problemu. W przypadku problemów związanych z brakiem dostępu do internetu takiej diagnozy wcale nie musi przeprowadzać specjalista. Oczywiście jako praktyk (i specjalista!) nie wymagam wcale przeprowadzania tego kroku przez klienta przejętego brakiem dostępu do YouTube czy Facebooka, ale często takie minimalne działanie pomaga szybko określić prawdziwą przyczynę kłopotów.
 
NIEKONIECZNIE WINNY JEST OPERATOR
 
   No właśnie, przyczyna! Tak naprawdę za brak internetu może odpowiadać infrastruktura umieszczona w naszym mieszkaniu, lub problemy operatora, czyli dostawcy usług. O tym, że te drugie kłopoty są często niewidoczne dla samego dostawcy nie trzeba nikogo przekonywać. Większość firm świadczących usługi nie ma tak naprawdę narzędzi monitorujących 100% takich przypadków, a nawet jeśli na monitorach widać, że spada ruch sieciowy w danej lokalizacji to i tak pierwsi... zadzwonią wściekli klienci. Może się jednak zdarzyć tak, że tylko my doświadczamy problemów związanych z brakiem dostępu do internetu. Jeśli mamy w sobie żyłkę myśliwego warto przekonać się czy inne urządzenia podłączone do tego samego źródła dostępu do internetu mają te same problemy. Przykładowo jeżeli nie działa nam internet na smartfonie, a działa na laptopie (korzystającym z tego samego źródła dostępu do internetu) to z dużym prawdopodobieństwem możemy spodziewać się, że to nie jest wina operatora, choć być może coś złego dzieje się z samym routerem. Czasami przy właśnie opisanym przykładzie problem może być banalny: wyłączona łączność wifi w smartfonie i w konsekwencji brak łączenia się z zapamiętaną, domową siecią emitowaną przez router. Skomplikowane? Na szczęście prosty schemat podstawowej diagnozy zamieściłem w tym krótkim filmie na serwisie YouTube:
 

 
    Jeżeli nasz przypadek różni się od tutaj przytoczonego, internet nie działa w żadnym urządzeniu, a wyłączanie i włączanie zasilania w routerze nic nie daje to być może warto skontaktować się z dostawcą usług. Brak potwierdzenia usterki z jego strony może oznaczać, że problem jest po naszej stronie, ale... to też na razie nie jest pewne.

JANEK IT POMOŻE ZDALNIE

    Nie zawsze mamy ochotę na gimnastykowanie się w ten właśnie sposób. Mamy do wykonania jakąś inną pracę, na której znamy się najlepiej i po prostu chcemy natychmiastowych efektów. Nie jesteśmy i nie chcemy być informatykiem. Znamy się na tym, jak kura na pieprzu! Wtedy najczęściej idziemy po najmniejszej linii oporu, chwytamy za telefon, zgłaszamy od razu sprawę do dostawcy internetowego i tu... spotyka nas często niemiła niespodzianka. Miły pan, lub pani z infolinii informuje, że owszem może na nasze żądanie przyjąć zgłoszenie usterki, ale bezpodstawne wezwanie serwisanta będzie kosztować tyle i tyle. Dodatkowo w takiej sytuacji gdy wina jest po stronie naszego sprzętu wciąż nie rozwiążemy problemu, bo - tu znowu odzywa się głos w słuchawce - nasz pracownik zajmuje się wyłącznie naszą infrastrukturą i ma zakaz dotykania sprzętu klienta. Co wtedy zrobić? Oczywiście znaleźć odpowiedniego pomocnika. Nawet jeżeli nie przeprowadziliśmy podstawowej diagnozy opisanej na początku tego artykułu, to możemy zdać się na profesjonalistę, który za pomocą zwykłego połączenia telefonicznego dokona sprawdzenia usterki, zinterpretuje objawy, podpowie rozwiązanie, a najczęściej rozwiąże palący problem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Działalność gospodarcza w internecie, a język

Ach, ta dywersyfikacja, czyli powrót do początków